To zdanie jest zakazane: czego nie wolno mówić w greckiej kawiarni.


Podczas wakacji w Grecji warto pamiętać o jednej zasadzie, której należy przestrzegać.
W lokalnych kawiarniach lepiej nie pytać o „turecką kawę”, a zamawiać „grecką”. Chociaż obie te kawy są prawie identyczne pod względem pochodzenia, sposobu przygotowania i smaku.
Bloger, który przeniósł się do Nauplionu z Londynu w 2010 roku, dał taki poradnik na swoim kanale YouTube „My Greek Lifestyle”, donosi Express.
Wyjaśnił, że turyści powinni unikać takiego sformułowania, które może obrazić wielu.
Tak, to to samo, ale jesteś w Grecji. Musimy szanować to, że, gdy jesteśmy w określonym kraju i zamawiamy coś w rodzaju „greckiej kawy”, oznacza to, że jesteśmy w Grecji, a nazywa się to „kawą grecką”, a nie „turecką”. Gdybym pojechał do Armenii, zamówiłbym kawę ormiańską, bo Ormianie także piją ten rodzaj kawy, i to to samo
Bloger powiedział również, że do roku 1974 nazwę „turecka kawa” stosowano powszechnie, dopóki Turcja nie najechała Cypru. Dlatego słowo „turecki” nie tylko narusza szacunek dla kraju, ale także wyraża historyczne i polityczne napięcie.
Hiszpańskie plaże przyciągają turystów z całego świata swoją słoneczną atmosferą, pysznym jedzeniem i różnorodnymi możliwościami aktywnego wypoczynku.
Jednak ważne jest poznanie zasad obowiązujących na plażach, aby uniknąć mandatu.
Czytaj także
- Sezon turystyczny w Odessie - jaka jest temperatura wody w morzu
- UZ dodało jeszcze jeden pociąg na popularnej trasie — trasa
- W Londynie otworzono pokój zagadek dla fanów 'Gry w bąble'
- Wizz Air ogłosił nową funkcję w aplikacji dla pasażerów
- Przemyt w walizce - jakie przedmioty są zakazane do wywozu z kurortu
- Niesamowita lokalizacja nad rzeką zaledwie 1,5 godziny jazdy od Lwowa